Absolutna Akademia

Szkoła filozoficzno-duchowa, w której poznasz zasady funkcjonowania wszechświata, mechanizmy kształtujące twoje życie
i nabędziesz wiedzę: 
- jak rozpoznać przyczyny twoich "niepowodzeń" (czyli mechanizmów blokujących twoją       życiowa równowagę i obfitość)
- jak radzić sobie z wyzwaniami
- jak rozwinąć i wykorzystać swój potencjał
- jak dotrzeć do swojej życiowej misji i osiągnąć spełnienie

JAK PRZEBIEGA NAUKA W ABSOLUTNEJ AKADEMII? 

Spotkania odbywają się raz w tygodniu i trwają dwie godziny. Podczas każdego spotkania uczestniczysz w wizualizacji pozwalającej skutecznie docierać do głęboko zakorzenionych wzorców, usprawniać twoją energetyczną strukturę i wydobywać twój potencjał.

 

ZAPOZNAJ SIĘ Z PROGRAMEM NAUCZANIA

www.absolutnaakademia.pl

WSTĄP DO ABSOLUTNEJ AKADEMII

Opinie uczestników:

Bożena  Absolutna Akademia jako miejsce jest przestrzenią, w której kolory zdobią stół, obcasy szpilek wystukują kobiece kroki, a zapach kawy odpręża ciało i przygotowuje do pracy z umysłem. To przestrzeń dla kobiecości i seksapilu, bez okazji. Miejsce gdzie, każdy dostaje czas, by wyrazić na głos z czym się boryka, co i kto go denerwuje. Największą wartością, jaką wyniosłam z pracy podczas zajęć Absolutnej Akademii, są świadomość i akceptacja tego, jak mnie widzą inni ludzie. Sami nigdy nie jesteśmy obiektywni co do naszych wyborów, poglądów czy upodobań. Kobiety Akademii z Anną na czele to są żywe lustra ukazujące prawdę naszego oblicza. Anna zaskakuje

 

 Żena Warsztaty „ Absolutnej Akademii ” prowadzone przez Annę Długołęcką pojawiły się w moim życiu w momencie, w którym wiedziałam, że sama sobie nie poradzę, że nadmiar emocji w moim ciele doszedł do czerwonej kreski i jeśli zostanę z tym sama, to eksploduję. Natrafiłam na jakąś barierę w głowie, do której nie miałam klucza-wiedzy. Tyle już zrobiłam, zawsze byłam wsparciem dla innych, ale tym razem to sama potrzebowałam pomocy. JA, kobieta 32-letnia, zafundowałam sobie sama reset całego dotychczasowego życia i, z początkiem roku 2016, zostałam z niczym. To nic, to w dzisiejszym świecie: sama, bez mieszkania, samochodu, pracy i nawet komputera. A przecież to są rzeczy materialne, które przychodzą i odchodzą, rzeczy, które nie wnosiły do mojego życia wielkiej wartości, były tylko wygodnym dodatkiem…
Warsztaty z Anną to był prezent od wszechświata, nauczyłam się, że mam w sobie wszystko, czego potrzebuję do życia. Każdy problem z czegoś wynika i dzięki odpowiednim krokom znalazłam odpowiedzi. Oczywiście nadal jeszcze ich szukam, bo to jest nieustający proces, świadomego kształtowania swojej osoby, mojego wnętrza jak i zewnętrza …
Na warsztatach Anna w genialny sposób odszukała we mnie mnie samą – „Ja” schowaną pod spodniami i bluzką, szarą myszkę bez wyrazu. Tak, przyznaję się … kazałam jej siedzieć cichutko, by jej świat nie zauważył – Mojej Kobiecości.
Ja ukryłam, a Anna w piękny sposób pokierowała mną, bym zobaczyła, wydobyła, nazwała i zapisała na kartce słowa, które stały się dla mnie bazą do budowania na nowo siebie i swojej Absolutnej Kobiecość.:)

Ada
Szukałam kogoś, kto mógłby mi pomóc, zrozumieć mnie w tym wszystkim, że jestem inna , zagubiona.
Znalazłam…
Okazała się nią być Ania.
Na pierwsze warsztaty trafiłam dzięki mojej pracownicy, która gdzieś w gazecie wypatrzyła zaproszenie na spotkania kobiet. Zapisała Nas oczywiście.
Pierwsze, co przyszło mi do głowy przy spotkaniu Ani na mojej drodze, to iż ta kobieta może właśnie, mnie zrozumieć.
Ania wie czego chce! Jest otwarta na świat i to co ją otacza. Uśmiechnięta! Pełna radości życia!
Zastanawiałam się, jak to jest możliwe? Kobieta taka jak ja, zagubiona, smutna i pozbawiona energii może być potem NOWA, promienna i uśmiechnięta? Zadawałam sobie to pytanie bardzo często. Czego tak naprawdę mi brak? Sama nie wiedziałam …buro, nudno i smutno to mój wizerunek  
Okazało się inaczej…
Ania dała siłę i wiarę w lepsze jutro. Jutro, które miało nadejść z wielkim hukiem, tylko trzeba było w to uwierzyć.
Wiara czyni cuda. Zapewne TAK, ja tym cudem jestem. Odrodzona, nowa, uśmiechnięta i pełna życia JA
Eeeeeeeeeeee, wierzyć w to?
Jasne!
Nawet bardzo, bardzo!


Beata Dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiłaś! Dzięki Tobie mam inne spojrzenie na pewne sprawy! Spowodowałaś, że chce mi się walczyć o siebie! O swoją przestrzeń! Bo nikt nie przeżyje za nas naszego życia! Jeszcze raz dziękuję z całego serca! Pomagaj innym zagubionym kobietom! To Twoje powołanie! Twoja siła!
Jak ja się cieszę, że dzięki Tobie wracam do dawnej JA!!! 

 

Bożena Szczelnie zapakowane, zaklejone taśmą, wetknięte za łóżko i zamknięte w pokoiku, który zmienił się w składzik rzeczy nieużywanych na co dzień. Sama je tam schowałam na pamiątkę, że kiedyś rysowałam. By jakiś ślad pozostał. Tylko po czym? Przecież ja nadal umiem rysować i mogę malować, to nie koniec…
Ile naszych talentów odkładamy na później i zapominamy o nich, a potem już do nich nie wracamy, bo monotonia codzienności skutecznie nam w tym pomaga.
Sama popadłam w taki stan wegetacji, bo odkładałam na później kartkę i kredki, choć z tyłu głowy jakby ktoś mi szeptał: rysuj, rysuj, weź się do roboty… Nie bardzo tego głosu słuchałam, więc pojawiła się osoba, która mnie do tego zachęciła. Świadoma tego, że moim pracom jeszcze dużo brakuje do „perfekcji”, ale na tyle dojrzała, by wiedzieć, że pokazanie ich dokładnie w tym momencie swojego życia, ma inny sens niż samo podziwianie warsztatu.
Tak jak na spotkaniach z Anną dokopywałam się podczas medytacji do swojego małego, zapomnianego „Ja” z dzieciństwa, które nikogo się nie wstydziło, uwielbiało śpiewać i tańczyć, tak odkopałam efekty talentu, jaki posiadam. I teraz już inaczej na nie patrzę, nie obawiam się krytyki. Każdy z nich jest inny, ale wszystkie są moje. A najcenniejszą pracą jest dla mnie mój autoportret, który powstał po warsztatach u Ani. To namacalny dowód, jak po ciężkiej pracy nad sobą kolory zaczęły mi w duszy grać, przenikać się i eksplodować na zewnątrz. Teraz będą widoczne dla każdego, kto będzie chciał je zobaczyć.


B Cały ten rok to dla mnie totalna rewolucja i niewiadoma. Na szczęście powoli się kończy. Płacz, smutek przeplatał się ze skrajną radością, a potem znowu płacz… Na warsztaty Ani trafiłam tuż po bardzo ciężkim dla mnie przeżyciu, które dało mi szerszy pogląd na moje problemy życiowe.
Dla mnie spotkania z Anną to wspaniały sposób na poukładanie tego co, było w chaosie, wytyczenie drogi, którą mam iść, by poukładane fragmenty zaczęły tworzyć we mnie całość.
Kobiecość !!! To moja praca, mój wysiłek przyniesie efekty, ale Anna daje BEZCENNE wskazówki, bez których nie otworzą się nam tak szeroko oczy, ponieważ często nie chcemy widzieć przyczyny problemu i krążymy w kółko. Przeżyłam tam chwile radości i wzruszenia, poznałam piękne Kobiety, nawiązały się przyjaźnie.
To szczęście i ogromna wartość, że poznałam Annę i mogę się od Niej uczyć!
To Kobieta o ogromnym sercu i wiedzy, którą chce się dzielić.


Emka Spotkania z Anią oceniam jako niezastąpione! W trakcie warsztatów panuje atmosfera zrozumienia i tolerancji, a sama energia, która ”wkrada się” na spotkania, jest tak silna, że wystarczy po prostu być, aby życie zaczęło się zmieniać. Po naszym pierwszym spotkaniu w moim życiu zaczęły następować zmiany, jedna za drugą – po kolei. Teraz czas na kolejne….i na odrobienie zajęć, gdyż natłok zmian spowodował, że opuściłam ich wiele. Tylko że tak sobie myślę – nie szkodzi. Do nadrobienia jest wszystko, a każdy ma swój czas. Jak się okazało, Ania zorganizowała warsztaty w idealnym czasie dla mnie, kiedy pojawiły się w moim niespokojnym wnętrzu potrzeby przepracowania kilku rzeczy. W takich momentach albo poznajemy odpowiednie osoby, albo na nowo odkrywamy te, które już kiedyś znaliśmy, ale będąc esencją zmian widzimy w tej osobie już kogoś innego, kogoś więcej….